czwartek, 13 kwietnia 2017

27.

Brennan
Późnym wieczorem wracam do siebie. Po drodze mijam hotel, w którym tymczasowo zatrzymał się Tyler. Postanawiam go odwiedzić. Pcham ręką wielkie szklane drzwi i wchodzę do holu. Pytam w recepcji o numer pokoju, a następnie kieruję się do odpowiedniego. Pukam cicho, ale nie słyszę odpowiedzi. Za to do moich uszu docierają stłumione krzyki jakiejś dziewczyny. Nie waham się ani chwili i wkraczam do pomieszczenia. Dostrzegam brata, który przyciska do ściany szczupłą blondynkę.
- Tyler, chciałbym porozmawiać. - mówię wyraźnie i spokojnie.
Brat odwraca się i wymierza cios prosto w moją twarz. Udaje mi się odskoczyć w ostatniej chwili.
- Bren, co Ty tu do cholery robisz? Zapraszałem? - patrzy na mnie wściekły. - Rozmawiać nie mamy o czym. Wyjdź.
- Nie wyjdę. Nie pozwolę, byś skrzywdził, a co gorsza zabił, kolejną niewinną kobietę. - przeciwstawiam mu się.
- Tyler to prawda? - blondynka zabiera głos, a ja dopiero rozpoznaję, że to Miranda.
- No co Ty, kochanie. - prycha. - Bren jest po prostu zazdrosny. Perfekcyjnie zazdrosny.
- Wcale nie. Mam na to dowody. - zaprzeczam.
Miranda patrzy raz na mnie, raz na mojego brata. Czuję się okropnie w tej sytuacji.
- Jak mogłeś mnie tak okłamać? - Miri w końcu przerywa ciszę. W jej oczach widzę łzy. - Myślałam, że naprawdę mnie kochasz...
- Bo tak jest. - Tyler chce ją objąć, ale ta się od niego odsuwa.
- Sądzisz, że Ci uwierzy? - pytam, patrząc na niego ze złością. - Po tym wszystkim co zrobiłeś... Zapomnij. - podnoszę ton głosu. - Pobiłeś mnie tak, aż straciłem pamięć. Wmówiłeś mi, że jestem gejem. Zamordowałeś sporo dziewczyn. Skrzywdziłeś Nię. - wymieniam.
- Dość! Wyjdź stąd Brennan! - brat pcha mnie do drzwi.
- Okay. Wychodzę. Tylko zapamiętaj, od tej chwili nie masz brata. - opuszczam jego pokój.
Ostatni raz rzucam wzrokiem na białe drzwi z numerem 128 i ruszam do wyjścia.
Wszystkie wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy zmieniły mnie jak nigdy. Stałem się z jednej strony twardszy, tak że umiem się postawić bratu. Za to z drugiej... Jestem bardziej wrażliwy, często pogrążam się we wspomnieniach. To wszystko jest tak cholernie trudne. Najtrudniejsze jest jednak życie bez niej... Życie bez Nii Lovelis.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

1 komentarz:

  1. Zabił parę dziewczyn!? O.O
    Tego nie wiedziałam...
    Brennan chyba sobie wszystko przypomniał... Do dzieła Mały! Nie pozwól by skośnooki Ci ją zwinął z pod nosa! ;)
    Buziaki i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń