czwartek, 20 kwietnia 2017

28.

Nia
Kolejnego ranka siadamy całym zespołem do śniadania. Rena z wielką czułością dokarmia Casey'a, a Miranda z uśmiechem na ustach opowiada o swoim nowym chłopaku.
- Musicie koniecznie go poznać. - kończy swoją wypowiedź.
- A powiesz nam chociaż jak się nazywa? - Cas jako pierwszy odważa sie o to zapytać.
- Tyler. - odpiera ze spokojem Miri, odgarniając spadające jej oko pasemko włosów.
- Benko? - pytam, by się upewnić.
- No tak. Coś w tym złego?
- Nie znasz go. Wywiózł mnie, uwięził w piwnicy, chciał zabić. - wyznaję, a przed oczami znów pojawiają mi się wydarzenia z tamtego felernego dnia.
- Mówisz tak, bo to brat twojego byłego. Nie jest zły. Powiedział mi wszystko o sobie. Kocha mnie, ja kocham jego. - Miller upiera się przy swoim.
- Nie Miri. Mówię to, bo się o Ciebie martwię. Nie wiesz jak tyle zarobił... On morduje ludzi na zlecenie. - nie szczędzę słów. Niech pozna prawdę.
- Wiem o tym, ale dzięki mnie z tym skończył. Daj mu jeszcze jedną szansę. - blondynka wlepia we mnie błagalny wzrok.
- Okay. Ale potem nie mów, że nie ostrzegałam. - poddaję się w końcu.
- Świetnie. Zaproszę go jutro do nas na obiad. - Miranda wstaje z krzesła i z radością biegnie, by zadzwonić do Tylera.

Obiad z Tylerem mija w spokoju, chłopak przeprasza mnie za wszystko. Godzimy się. Może i wiele się w moim życiu przez niego zmieniło, nie mam mu tego za złe. Jestem teraz z Calumem i jest dobrze. Fakt, że jest z Mirandą ma spory wpływ na to, że nie traktuję go jak wroga. Życzę im szczęścia razem.

Nadchodzi piątek wieczór. Szykuję się na koncert Andy'ego, gdzie udajemy się całym zespołem wraz z Calem. Ubieram luźne ubrania, robię subtelny makijaż i rozczesuję włosy. Gdy jestem gotowa, wychodzę przed hotel, gdzie czeka na mnie mój chłopak. Witamy się całusem w policzek i razem z Reną, Casey'em i Mirandą jedziemy do klubu. Wśród długiej kolejki do wejścia zauważam znajome ombre loki. Brennan także tu jest.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

1 komentarz:

  1. No to teraz się podzieje na koncercie ;)
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń