✩Brennan✩
Późnym wieczorem wracam do siebie. Po
drodze mijam hotel, w którym tymczasowo zatrzymał się Tyler. Postanawiam go
odwiedzić. Pcham ręką wielkie szklane drzwi i wchodzę do holu. Pytam w recepcji
o numer pokoju, a następnie kieruję się do odpowiedniego. Pukam cicho, ale nie
słyszę odpowiedzi. Za to do moich uszu docierają stłumione krzyki jakiejś
dziewczyny. Nie waham się ani chwili i wkraczam do pomieszczenia. Dostrzegam
brata, który przyciska do ściany szczupłą blondynkę.
- Tyler, chciałbym porozmawiać. - mówię
wyraźnie i spokojnie.
Brat odwraca się i wymierza cios prosto w
moją twarz. Udaje mi się odskoczyć w ostatniej chwili.
- Bren, co Ty tu do cholery robisz?
Zapraszałem? - patrzy na mnie wściekły. - Rozmawiać nie mamy o czym. Wyjdź.
- Nie wyjdę. Nie pozwolę, byś skrzywdził,
a co gorsza zabił, kolejną niewinną kobietę. - przeciwstawiam mu się.
- Tyler to prawda? - blondynka zabiera
głos, a ja dopiero rozpoznaję, że to Miranda.
- No co Ty, kochanie. - prycha. - Bren
jest po prostu zazdrosny. Perfekcyjnie zazdrosny.
- Wcale nie. Mam na to dowody. -
zaprzeczam.
Miranda patrzy raz na mnie, raz na mojego
brata. Czuję się okropnie w tej sytuacji.
- Jak mogłeś mnie tak okłamać? - Miri w
końcu przerywa ciszę. W jej oczach widzę łzy. - Myślałam, że naprawdę mnie
kochasz...
- Bo tak jest. - Tyler chce ją objąć, ale
ta się od niego odsuwa.
- Sądzisz, że Ci uwierzy? - pytam,
patrząc na niego ze złością. - Po tym wszystkim co zrobiłeś... Zapomnij. -
podnoszę ton głosu. - Pobiłeś mnie tak, aż straciłem pamięć. Wmówiłeś mi, że
jestem gejem. Zamordowałeś sporo dziewczyn. Skrzywdziłeś Nię. - wymieniam.
- Dość! Wyjdź stąd Brennan! - brat pcha
mnie do drzwi.
- Okay. Wychodzę. Tylko zapamiętaj, od
tej chwili nie masz brata. - opuszczam jego pokój.
Ostatni raz rzucam wzrokiem na białe
drzwi z numerem 128 i ruszam do wyjścia.
Wszystkie wydarzenia z ostatnich kilku
miesięcy zmieniły mnie jak nigdy. Stałem się z jednej strony twardszy, tak że
umiem się postawić bratu. Za to z drugiej... Jestem bardziej wrażliwy, często
pogrążam się we wspomnieniach. To wszystko jest tak cholernie trudne.
Najtrudniejsze jest jednak życie bez niej... Życie bez Nii Lovelis.
✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩
Zabił parę dziewczyn!? O.O
OdpowiedzUsuńTego nie wiedziałam...
Brennan chyba sobie wszystko przypomniał... Do dzieła Mały! Nie pozwól by skośnooki Ci ją zwinął z pod nosa! ;)
Buziaki i czekam na next.