czwartek, 4 maja 2017

30. (1)

Gdy wszystko wydaje Ci się idealne, zawsze coś musi się wydarzyć.
Tak też jest ze mną...

Nia
- Kochanie, wstawaj. Mieliśmy pójść dziś do moich rodziców. - Brennan gładzi moje plecy.
Zamieszkaliśmy razem miesiąc temu, po tym jak się zeszliśmy.
- Nie Bren. - odpieram i spoglądam w drugą stronę.
Nie umiem mu powiedzieć, że będę miała dziecko z Hoodem. Już wolę umrzeć niż mu to przekazać.
- Ni, co się dzieje? - pyta z troską, kładąc się obok mnie i obejmując.
- Nie mogę. - łzy zaczynają spływać po moich policzkach.
- Spokojnie. Nie płacz... - ociera kciukiem moją skórę. - Nie musisz mi mówić, tylko wstań i zjedz coś.
- Nie chcę. - burczę i odwracam się tyłem do niego.
- Oj kochanie... - muska ustami moją szyję. - Zrób to dla mnie. Wiesz, że moja mama bardzo Cię lubi... - dodaje szeptem.
- To nie tak. Jest coś co powinnam Ci powiedzieć, ale nie umiem. Będzie lepiej jak się rozstaniemy. - oznajmiam i wstaję z łóżka.
- Nie pozwolę Ci odejść. Wiesz co ostatnio zazdrość z nami zrobiła. Jeśli znajdziesz sobie innego, uwierz mi, że nie wiem co się dalej ze mną stanie. - Benko podchodzi do mnie i bierze w ramiona.
- Dużo dla mnie robisz, ale nie mogę. Jeszcze dziś się wyprowadzę. - siadam przed szafą i zaczynam wkładać ubrania do walizki.
- Okay, wyprowadzisz się, ale pod jednym warunkiem. Idziesz dziś ze mną do mojej rodziny. - chłopak siada zrezygnowany na brzegu łóżka.
- Okay. - odpowiadam i przestaję zwracać na niego uwagę.
Nie chcę go ranić. Jest dla mnie najważniejszy. Taka decyzja będzie najlepsza.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩
Witam serdecznie w drugim sezonie "Perfect Jealousy".
Gwarantuję, że przez najbliższe 13 rozdziałów wiele będzie się działo. Jeszcze więcej zwrotów akcji, jeszcze więcej uczuć i perfekcyjna zazdrość.
Zapraszam do czytania,
Wiki R5er

1 komentarz:

  1. Oj ta Nijka nabroiła! ;) Myślę, że jej największym problemem jest to, że dziecko będzie miało skośne oczy.
    Ciekawe kiedy Brenn się dowie...
    Ja to już czekam jak Tyler powróci ;)
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń