czwartek, 2 marca 2017

21.

Nia
Budzę się sama w swoim hotelowym łóżku.
Brennan tylko się mną zabawił i porzucił. Myśli pewnie, że skoro tyle przeszedł może sprawiać przykrość innym.
Siadam, owijając się kołdrą i biorę do ręki swoją komórkę. Na wyświetlaczu widzę godzinę ~ 9:10. Sprawdzam wiadomości ~ trzy nieprzeczytane SMS-y od Reny. Pewnie się martwi, bo pół godziny temu powinnam być na próbie.
Wyskakuję z łóżka i ubieram się w pośpiechu. Rozczesuję włosy i nakładam niewielką ilość błyszczyku na usta. Wciągam na nogi trampki, chowam telefon do kieszeni i wychodzę z pokoju.
Jadę na próbę i wpadam na salę koncertową. Siostra od razu mnie przytula.
- Myślałam, że przez to wszystko nie przyjdziesz. - mówi i obejmując mnie ramieniem, prowadzi mnie do perkusji.
- Jest okay. - odpieram i siadam przy instrumencie. Wcale nie jest okay. Brennan był, mówił, że kocha, zabawił się i porzucił.
- To dobrze. Niebawem jedziemy w trasę z Five Seconds Of Summer. - oznajmia z radością i podchodzi do Casey'a, by wziąć od niego swój bas i oczywiście ucałować jego policzek.
Zaczynamy próbę. Wszystko jest jak zwykle. Rena uśmiecha się cały czas do Morety, a Miranda zerka na mnie. Gram, wkładając w to całe serce. Kiedyś należało ono do Brennana, teraz tylko do muzyki, zespołu i fanów.

Po próbie idziemy na obiad do pizzerii. Zamawiamy dużą farmerską i po chwili zajadamy się nią.
- Dawno nie wychodziliśmy tak razem... - wzdycha Miller, a ja jej przytakuję.
- Pewnie przeze mnie, co? - pytam, a oni wymieniają między sobą porozumiewcze spojrzenia.
- No co Ty. - wypala pierwszy Casey.
- Każdy miał swoje sprawy, nie tylko Ty. - dodaje Rena.
Uśmiecham się mimowolnie. Przyjaciele zawsze wiedzą co powiedzieć, by poprawić mi humor. Dzięki nim nie czuję się niepotrzebna.
Kończymy posiłek, płacimy za niego i wychodzimy. Idziemy ulicą, znów na salę koncertową, gdy spotykamy Tylera. Jest wyraźnie wściekły.
- Nia, możemy na słówko? - uśmiecha się sztucznie.
- Umm... Okay. - zgadzam się i odchodzę z nim na bok.
- Co Ty sobie wyobrażasz? Brennan jest z Brandonem, nie może się z Tobą spotykać, a tym bardziej spać. - mówi ostro, ale cicho. Pewnie nie chce by inni ludzie o tym słyszeli.
- Wiem, że są razem, ale to jego życie i może sam o sobie decydować. Chce być przy mnie, niech jest. Kocham go i zrobię wszystko, by był szczęśliwy. - odpowiadam mu podobnym tonem głosu. Nie mogę pozwolić mu, by mnie zniszczył.
- Jasne, jasne... - mruczy pod nosem. - Ale radzę Ci trzymać się od niego z daleka.
- I tak postąpię tak jak będę chciała. - odpieram i zakładam dłonie na piersi.
- Nie postąpisz. Prędzej Cię zabiję. - grozi mi i odchodzi.
Moja pewność siebie znika. Stoję osłupiała przez kilka minut.
- Ni, idziesz już? - głos Reny przerywa otaczającą mnie ciszę.
- Tak, tak. - powoli ruszam w kierunku przyjaciół, jednak w głowie nadal słyszę słowa Tylera 'Prędzej Cię zabiję.'. Strach nie opuszcza mnie nawet, gdy dołączam do zespołu.

✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩

1 komentarz:

  1. Czemu Tyler jest tak cholernie mściwy!? Ja tam mam swoją teorię, że on chce Ni dla siebie!
    Pozdrawiam i czekam co dalej.

    OdpowiedzUsuń