✩Brennan✩
Podnoszę się, chowam pierścionek i otrzepuję spodnie. Siadam na swoim
miejscu. Jestem załamany. Straciłem ją, moją małą Nię Lovelis.
- A Ty co tak siedzisz? Idź za nią. - ojciec sztura mnie w bok.
- To nie ma sensu. Dzięki mamo za zrujnowanie życia. - wstaję od stołu
i szuram krzesłem.
Wychodzę, trzaskając drzwiami i wypuszczam powietrze ustami. Wsiadam
do auta i ruszam do swojego domu, licząc na to, że Nia tam będzie. Nie było
sensu jej gonić. Mogłaby tylko wściec się jeszcze bardziej.
Zatrzymuję auto na podjeździe, ale nie wysiadam od razu po zgaszeniu
silnika. Biorę kilka głębokich oddechów, wyciszając się. Chwytam za klamkę,
otwieram drzwi i stawiam stopy na betonie. Zamykam samochód i wchodzę do domu.
Panuje tu straszna cisza. Rzucam na bok kluczyki i idę do salonu. Siadam na
sofie, chowam twarz w dłonie i zaczynam płakać.
- Brennan... - delikatny głos Nii dociera do moich uszu, a po chwili
jej szczupłe ramiona obejmują mnie od tyłu. - Nie płacz. Nie chcę byś się
smucił...
- Jest w porządku. Mogłem się tego spodziewać. - odpieram i ocieram
łzy z twarzy.
- Wiem, że nie jest i nie będzie. - patrzy mi głęboko w oczy. -
Powinnam już dawno temu Ci powiedzieć...
- O czym słońce? - biorę jej ręce w swoje.
- Jestem w ciąży. Z Calumem. - wyznaje, choć nie jest to dla niej
łatwe. Widzę po jej oczach.
- Co!? Jak mogłaś!? - podrywam się z miejsca. - Jak mogłaś!? Jak!? -
ruszam biegiem do sypialni.
- Ale Brennan! To było nim się zeszliśmy! - woła za mną. - Brennan...
- słyszę jak uderza ręką w drzwi. Zapewne siedzi teraz po ich drugiej stronie i
jest równie załamana jak ja.
Jednak to już za wiele. Nie będzie łatwo o tym zapomnieć.
✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩