✩Nia✩
Siedzę w swoim hotelowym pokoju z
plastikowym kubkiem gorącej czekolady z automatu i pudełkiem chusteczek. Rena i
Miranda siedzą obok, jedną z mojej lewej, druga z prawej.
- Nie płacz już Nia. Nigdy nie będzie jak
dawniej. - Miri próbuje mnie uspokoić.
- Kochałaś kiedyś kogoś tak mocno jak ja
Brennana? - pytam.
Nim blondynka otwiera usta, rozbrzmiewa
mój telefon. Zerkam na wyświetlacz.
Połączenie od Benko.
Odbieram i udaję, że wszystko okay.
Dźwięk jego głosu sprawia, że nie wytrzymuję i mówię mu, że go kocham. Chłopak
milknie na chwilę, a potem stwierdza, że do mnie przyjedzie i się rozłącza.
Odkładam komórkę na bok i wyciągam kolejną chusteczkę. Ścieram łzy spod oczu i
wydmuchuję nos. Wracam do rozmowy z Miller.
- Więc... Kochałaś tak kogoś? - spoglądam
na nią.
- No... Nie. - odpiera.
- Właśnie. Dlatego nie wiesz jak silne
jest to uczucie. - kończę temat.
Skulam się jeszcze bardziej i pozwalam
łzom spływać po mojej twarzy.
Dziewczyny widząc, że nic nie pomogą, idą
do siebie.
Mija kilka minut i słyszę dobiegający z
parteru hałas. Casey krzyczy na kogoś. Chwilę później do mojego pokoju wpada
Brennan i przytula mnie bez słowa. Jestem zaskoczona, ale mu na to pozwalam.
Opieram głowę o jego ramię i uspokajam się.
- Nia, ja nie wiem co się ze mną dzieje.
- przerywa panującą ciszę. - Ale wiem, że jesteś dla mnie ważna. Nie chcę byś
się smuciła. - dotyka dłonią moich włosów, które wróciły już do swojej
naturalnej czerni. Czuję szybsze bicie serca.
- Bren, wszytko ze mną okay. Wracaj do
siebie i się mną nie martw. - proszę i odsuwam go.
- Ale ja nie chcę nigdzie iść... -
delikatnie pcha mnie, bym leżała ja łóżku i nachyla się nade mną. - Chcę znów
być blisko. Choć na chwilę. - szepcze i składa na moich ustach czuły pocałunek.
Odwzajemniam to i daję się ponieść pożądaniu.
Uśmiecham się do chłopaka i zdejmuję z
niego koszulkę. Moim oczom ukazuje się tatuaż ~ kubeczek shake'a. Mam
identyczny. Bren pozbywa się mojej bluzki, a następnie stanika i całuje mój
biust. Wplatam palce w jego włosy, podnoszę jego głowę do góry i wpijam się w
jego usta. Nie przerywając pocałunków, zdejmujemy dolne partie ubrań. Zostajemy
całkiem nago.
- Bren, jesteś tego pewien? - pytam,
patrząc mu głęboko w oczy.
Mój oddech jest szybki i płytki. Moje
serce wali jak szalone.
- Jestem Ni. Nigdy nie byłem bardziej. -
muska wargami moje ramię. Czuję przyjemny dreszczyk.
Kładę się wygodniej. Zarzucam ręce na
szyję Benko, nogami oplatam jego pas. Brennan 'wchodzi' we mnie delikatnie,
ciągle głaszcząc moje plecy i włosy oraz pieszcząc moje usta. Kochamy się jak
dawniej.
✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩
Coś miałam problem z komentarzem, ale już jestem :)
OdpowiedzUsuńCudowne chwile Brena i mojej maleńkiej Nii. Oby to już trwało wiecznie.
Pozdrawiam i czekam co dalej.
Buziaki :*