✩Brennan✩
Budzę się zalany potem. Zerkam na zegar.
Dopiero 6:40. Zamykam oczy i biorę głęboki oddech. W nocy znów miałem swój
koszmar z Tylerem w roli głównej. Coraz bardziej wydaje mi się, że to
wydarzenia z przeszłości, z dnia wypadku po którym nic nie pamiętam. Wstaję z
łóżka i idę do łazienki. Biorę zimny prysznic i ubieram się w czyste rzeczy.
Zjadam śniadanie i wychodzę z mieszkania. Kolejna próba z The Heirs. Pukam do
drzwi domu chłopaka, które po chwili otwiera.
- Cześć Bren. Wejdź. - wpuszcza mnie do
środka i rusza za mną do pokoju, gdzie stoją instrumenty.
Tam czekają już Eian, który stoi swój bas
oraz Savannah siedząca na kolanach Alexa. Witam się z nimi i siadam przy
perkusji. Dotykam dłonią instrumentu, doznaję przebłysku.
Ja w krótkich, czarnych włosach, uczę
czerwonowłosą Nię gry właśnie na perkusji.
Słyszę jej radosny śmiech, czuję jej
zapach...
W pewnym momencie Lovelis odwraca
głowę i nasze usta się stykają.
- Brennan, słuchasz mnie? - głos Hudsona
wyrywa mnie z transu.
- Tak, tak. - odpowiadam pośpiesznie i
poprawiam się na swoim miejscu.
- To zaczynamy próbę. Wszyscy na miejsca.
- zarządza Brandon.
Wybijam rytm poprzez uderzenie pałeczkami
o powierzchnię bębnów i talerzy. Przypomina mi on bicie serca. Często
porównywaliśmy z Nią uderzenia w perkusję do bicia serca, serca muzyki.
W moim sercu, w moich myślach, w moim
ciele, pojawia się wielka tęsknota za nią. Oddałbym wszystko byleby być przy
niej blisko.
Po próbie Eian jedzie do siebie, bo ma go
odwiedzić matka, a Savannah idzie z Alexem na górę. Zostaję z Brandonem i
wypytuję go o wszystko ~ rodzinę, zainteresowania, a nawet orientację.
- Yh, no wiesz... - przy tym ostatnim
pytaniu plącze się w słowach. - A Ty?
- Powiem jak Ty odpowiesz. - stawiam
warunek.
- Homo... - szepcze.
- Ja też. - mówię, choć wcale nie jestem
tego pewien. Tyler mi tak powiedział, staram się tego trzymać.
- Super. To może pójdziemy na randkę? - proponuje.
Chwilę się zastanawiam, mam wątpliwości.
Ostatecznie się zgadzam. Umawiamy się na jutro, o czwartej popołudniu, w
kawiarni niedaleko mojego apartamentu.
Wracam do domu późnym wieczorem i
zaczynam szykować na jutro. Wyjmuję z szafy swoją najlepszą koszulkę i jedne z
ulubionych spodni. Kładę wszystko obok swojego łóżka. Udaję się do łazienki,
biorę szybki prysznic i kładę się spać. Mija kilka minut i zasypiam. Koszmar
powraca.
✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩