✩Nia✩
Kolejny ranek bez Brennana. Od jego
wczorajszej wizyty nabrałam nadziei, że jeszcze wszystko się ułoży.
Wstaję z łóżka, biorę kąpiel, czeszę się
i schodzę do kuchni na śniadanie. Gdy kończę posiłek do mojego domu przychodzi
Rena.
- Cześć siostra. - całuje mnie w
policzek.
- Cześć. - odpowiadam i wstaję od stołu,
by załadować naczynia do zmywarki.
- Robimy dziś próbę. Jedziesz ze mną? -
spytała.
- Tak. Zabiorę tylko telefon. - zamykam
zmywarkę biodrem i idę do pokoju po komórkę. Chowam ją do kieszeni i udaję się
z Reną na próbę.
- Nia, skup się! - krzyczy Casey, gdy po
raz trzeci wybijam zły rytm.
- Sorry. Ostatnio coś się ze mną dzieje.
- odpieram i staram się zagrać bez pomyłki.
- Nia! - Miranda przerywa utwór. - To nie
te chórki. - przewraca oczami i podchodzi do mnie, by przećwiczyć ze mną
odpowiednią wersję.
Gdy w końcu wszystko zaczyna brzmieć jak
należy, pałeczka pęka mi w ręce i rani moją dłoń. Klnę pod nosem i udaję się po
bandaż. Owijam rękę i wracam na próbę. Czyszczę bęben od krwi i przynoszę nowy
komplet pałeczek. Rena cicho śmieje się pod nosem, bo widok wściekłej Nii nie
na leży do codziennych.
Późnym wieczorem, po koncercie udaję się
do swojego domu. Na wycieraczce znajduję bukiet kwiatów i liścik. Wnoszę
upominek do środka i wkładam kwiaty do wazonu. Otwieram kopertę, by sprawdzić
jej zawartość. Jest tam krótki list, napisany przez Brennana. Zaczynam go
czytać, a łzy wzruszenia same napływają mi do oczu. Benko zawsze był
romantykiem, ale tym razem bardzo mnie zaskoczył.
✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩✩
Wow, wow, wow. Nię to by się mogło czytać, czytać i nigdy nie przedstawać. Te rozdziały powinny być dłuższe ;)
OdpowiedzUsuńKwiatki od Brenna... Chyba coś jest na rzeczy.
Pozdrawiam i czekam na next.