czwartek, 27 października 2016

3.

Nia
Kochamy się z Brennanem w jego wannie, gdy nagle chłopak przerywa i nasłuchuje.
- Coś się dzieje? - pytam, a on zbywa mnie ruchem ręki.
Skupiam się, by usłyszeć to co on słyszy.
- Nia schowaj się, proszę. - zarządza i wyskakuje z wanny. Ubiera się i zostawia mnie samą. Powoli zakładam na siebie ubrania, jednocześnie próbując podsłuchać kto przyszedł i czemu Bren jest taki nerwowy. Staje przy drzwiach, gdy nagle się otwierają. Do łazienki wpada Tyler Benko i chwyta mnie za rękę.
- Za mną. - warczy i ciągnie mnie po schodach. - Do auta. - pcha mnie do drzwi.
Kątem oka zauważam Brennana leżącego na podłodze.
- Co mu zrobiłeś!? - pytam z płaczem.
- Nic takiego. Zaraz się ogarnie. - odpowiada zbywająco i wsadza mnie do auta. Sam zajmuje miejsce kierowcy i odjeżdża.
- Gdzie mnie zabierasz? - spoglądam na niego podejrzliwie.
- Wiesz... Rzuciła mnie dziewczyna. Jestem tak perfekcyjnie zazdrosny o szczęście Brena, że zamierzam wywieźć Cię za miasto i zabić. - mówi, cały ten czas nie odwracając wzroku w moją stronę.
- Co? Czemu? Czemu ja mam na tym ucierpieć? - uderzam ręką w deskę rozdzielczą jego auta.
- Bo jesteś jego dziewczyną, a on kocha Cię nad życie, dlatego jest szczęśliwy. A ja chcę by tak nie było! - z wściekłością wciska pedał gazu. Od tej prędkości aż wciska mnie w fotel.
Zamykam oczy przerażona i liczę uderzenia mojego serca. Raz, dwa, trzy... Wdycham mocno powietrze, a po chwili je wypuszczam. Tym razem nie powtarzam tej czynności. Chcę na chwilę stracić przytomność.

Budzę się w jakimś ciemnym pomieszczeniu.
- Nareszcie. - Tyler wstaje z krzesła i podchodzi do mnie. - Zostaniesz tu tak długo jak to będzie konieczne. - oznajmia i wychodzi.
Rzucam się na podłogę i krzyczę, płaczę.
- Brennan... - szeptam i walę pięścią w zimną, szorstką powierzchnię. Po chwili czuję na ręce ciepłą i lepką ciecz. Krew.
Podnoszę się i biegnę do drzwi. Uderzam w nie z barku, a one ani drgną. Próbuję jeszcze raz i znów nic się nie dzieje. Przypominam sobie o telefonie komórkowym, który schowałam do stanika, gdy siedziałam przerażona w łazience. Wystukuję numer Brena i czekam aż odbierze, co nie następuje nawet po dwóch kolejnych próbach.

✩✩

czwartek, 20 października 2016

2.

Brennan
Przyjechałem do Nii, by przekazać jej ważną wiadomość, a Tyler znów zrobił wielką dramę. Chce bym zostawił dziewczynę, gdyż on jest sam. Perfekcyjnie zazdrosny. Moje życie jest zbyt dobre.
- Nia... Musisz coś wiedzieć... - mówię poważnie, a na twarzy czerwonowłosej pojawia się strach.
- O co chodzi kochanie? - pyta i podchodzi bliżej.
- Musimy się rozstać. - oznajmiam, patrząc jej w oczy. - Dla twojego dobra, Ni. - dodaję i splatam nasze palce razem.
- Dlaczego? Bren, wyjaśnij mi to, proszę. - w jej oczach pojawiają się łzy.
- Może później. Musisz uciekać. Tyler... On... - z trudem przełykam ślinę. - Chce Cię zabić, bo dziewczyna go zostawiła i pragnie, bym cierpiał jeszcze bardziej. - wyjaśniam.
- Ja się go nie boję. - odpiera zdecydowanie. - Nie zostawiaj mnie. - pada na kolana i obejmuje moje nogi.
Podnoszę ją z podłogi i całuję w czoło.
- Kocham Cię. - szeptam jej do ucha, obejmując ją mocno w pasie.
- A ja Ciebie. - odpowiada i zaczyna mnie całować.
Kładziemy się na kanapę, ja nad nią. Wkładam dłonie pod jej bluzkę, gdy nagle mnie odsuwa.
- Bren, zaraz mam koncert. - rzuca i podnosi się. - Spotkamy się po występie. - dodaje i poprawia ubranie.
Uważnie przyglądam się każdemu jej ruchowi. Kręci mnie i to bardzo.

Gdy koncert dobiega końca, zabieram Nię do swojego mieszkania. Tam serwuję jej posiłek, a następnie szykuję dla nas kąpiel. Łazienka jest duża i przestronna. Na samym środku stoi wielka okrągła wanna, a nad nią wisi prysznic. Toaleta i umywalka stoją z lewej strony, z prawej obok okna jest duża szafa. Ukochana często trzyma tu swoje rzeczy, gdyż lubi u mnie nocować.
- Oh Bren... - mruczy mi do ucha Lovelis i całuje moją szyję.
Ciepła woda i piana z czekoladowego płynu do kąpieli, delikatnie łaskoczą nasze ciała.
- Nia... Uwielbiam Cię. - muskam wargami jej ramię.
- Mmm... Jak miło... - wzdycha i oplata mnie nogami wokół pasa.

Wplatam palce w jej czerwone włosy i całuję jej biust. Dziewczyna obejmuje mnie za szyję, ustami dotyka mojego mokrego policzka. Zaczynam delikatnie dłonią dotykać jej skóry na pośladkach, a ona mruczy jak kicia i w 'odpowiedzi' na mój dotyk kładzie rękę na moim kroczu. Przygryzam wargę, ledwo powstrzymując się przed zbyt gwałtownym ruchem. Poprawiam naszą pozycję i powoli 'wsuwam' się w nią, a po chwili czuję jej paznokcie na swoich plecach. Kochamy się jak zwykle, gdy nagle słyszę dźwięk kroków dobiegających z parteru. Tyler... To jedyna osoba, która przychodzi mi na myśl.

✩✩

Witajcie serdecznie!
'Perfect Jealousy' uważam za oficjalnie otwarty! Od dziś, co czwartek o 8:00, pojawiać się będą dalsze części historii Brennana i Nii. Obiecuję, że będzie się działo.
Poprzednio zapomniałam Was uprzedzić, ale blog może zawierać sceny 18+ i przekleństwa (ocenzurowane *** w środku wyrazu). Mam nadzieję, że nie zniechęci to Was, bo nie jest zbyt wiele takich fragmentów, a zakończenie (to mogę już zdradzić) będzie filmowe (jak to ujęła Rikeroholic).
Pozdrawiam i do napisania <3